Nasze, polskie tak z grubsza poznałam. Mam ogólny pogląd .
Tatry stawiam oczywiście na pierwszym miejscu, ale chciałabym zobaczyć coś
nowego. Może wyższe. Odpowiednie byłyby Alpy. Zapada decyzja, że tam właśnie
jedziemy . Wycieczka była do Szwajcarii, ale mieszkaliśmy we Francji w
Albertville. Już z okna hotelu widok
oczywiście na góry.
Podczas
przejazdów autokarem widoki były przepiękne. Wysokie góry, wielkie doliny i
malownicze jeziora.
Pierwsze
bliższe spotkanie było z Alpami Berneńskimi. Pojechaliśmy do Interlaken.
Niewielkie
miasteczko, zwane „lodowcową wioską”, u stóp Jungfrau /4.158m n.p.m/. Woda w
rzece Aare była szmaragdowa. Z wielkiej łąki w środku miasta rozlegał się widok
na góry otulone śniegiem i skute lodem.
Tam
mieliśmy pojechać.
Podczas przejazdów oczy skierowane były wyłącznie w okna autokaru.
Do wjazdu na górę trzeba się było przygotować. Na dole temperatura ponad 30°C, a na górze lodowce. Na przełęcz Jungfraujoch / 3.454m n.p.m./ wjechaliśmy kolejką szynowo – zębatą. W czasie podróży, trasą o długości 10 km, wykutą w skale, dostarczono nam niezwykłych wrażeń.
Do wjazdu na górę trzeba się było przygotować. Na dole temperatura ponad 30°C, a na górze lodowce. Na przełęcz Jungfraujoch / 3.454m n.p.m./ wjechaliśmy kolejką szynowo – zębatą. W czasie podróży, trasą o długości 10 km, wykutą w skale, dostarczono nam niezwykłych wrażeń.
Na Przełęczy platforma widokowa,
Pałac Lodowy z wykutymi w lodowcu rzeźbami. Już z okna kolejki widoczne jęzory
lodowca. Im wyżej to ciekawiej.
Podziwiamy widoki. Wychodzimy na śnieg w środku lipca.
To Eiger /3.970m n.p.m./ widziany z Jungfraujoch i jęzor lodowca.
Zjeżdżamy w dół. Kolory gór zmieniają barwę.
To Eiger /3.970m n.p.m./ widziany z Jungfraujoch i jęzor lodowca.
Zjeżdżamy w dół. Kolory gór zmieniają barwę.
Następnego dnia jesteśmy w Alpach Sabaudzkich. Będziemy pod samym
szczytem Mont Blank. Najwyższy szczyt w górach Europy. Podziwiać go mamy z
Aguille de Midi / 3.842m n.p.m./ Wjeżdżamy na niego najdłuższą kolejką linową.
Na
szczycie, najwyższym w moim życiu / wyżej pewno nie będę/ mieszają się śniegi,
chmury i mgły. Mont Blank zasłonięty mgłą. Jesteśmy wyżej od chmur. Już wiem
dlaczego ludzie chodzą w góry, nawet z narażeniem życia. Już rozumiem to
uczucie.
Te wagoniki
jechały do Włoch /na stronę Alp włoskich/.
Alpy, alpejskie miasteczka, urocze jeziora wśród gór są
piękne. Ale my mamy swoje „Alpy” tylko mniejsze. Tatry bardzo je przypominają. Są jednak znacznie bliżej.
Musimy je odwiedzić.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz